Byłam wczoraj u babci. Miałam w planach sesje, ale było okropnie gorąco, więc siadłam w cieniu na ławce i popstrykałam parę zdjęć.
Potem poszłam się przejśc, zerwałam kwiatka i znalazłam Pana Żołędzie:D
A potem poszłyśmy na grzyby:P
PS. Rozbroiłam dziś maszynę do szycia i uszyłam parę rzeczy. Oczywiście idealne nie wyszły. Jak natchnie mnie wena na zdjęcia to dodam zdjęcia Candy i Cynki w szmatkach :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz