wtorek, 14 sierpnia 2012

Poranne malowanie...

Cynka:Mogę tym się pomalować?
Ja: Jasne:) (wiedząc, że i tak się nie pomaluje bo pędzelek był czysty:P)
Cynka: Dzięki:D


Cynka: Coś nie maluje...



Cynka: Pomaluje się tym!
Ja: Tym nie!


Cynka: Foch!


Ja: Cynka, a może chcesz Raffaello?
Cynka: Hmm...


Cynka: Daj! Daj!


Ja: Proszę:)
Cynka (do Raffaello): Teraz jesteś mój. Nikt mi cię nie odbierze!


I teraz siedzi sobie na swojej kanapie i nie wypuszcza Raffaello z rąk:P

1 komentarz: